Lionel Messi nie ukrywa, że wpływ na formę w obecnym sezonie miała sytuacja między nim a klubem. Argentyńczyk chciał opuścić FC Barcelonę, jednak ostatecznie pozostał na Camp Nou.
Miniony rok był słaby dla Lionela Messiego i Barcelony. Blaugrana straciła tytuł mistrzowski na rzecz Realu Madryt i została upokorzona w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, przegrywając z Bayernem Monachium aż 2:8. Takie wydarzenia wpłynęły na Argentyńczyka, który do klubu wysłał tzw. burofaks, zapowiadając odejście z Camp Nou. FC Barcelona miałaby nic nie zarobić na transferze. Ówczesny prezydent Josep Maria Bartomeu zablokował taki ruch, a Messi zobowiązał się zostać, aby uniknąć prawnych przepychanek.
Nowy sezon rozgrywkowy
Sytuacje z letniej przerwy znacząco wpłynęły na formę Messiego, który notuje najsłabsze osiągnięcia w liczbie strzelonych goli i asyst od 13 lat. – Wszystko, co wydarzyło się latem, koniec sezonu, potem burofaks, wpłynęło na mnie. Prawda jest taka, że teraz czuję się już dobrze, ale latem miałem naprawdę bardzo zły czas – ujawnił kapitan Dumy Katalonii w wywiadzie dla hiszpańskiej telewizji La Sexta.
Rekord Pelego
W sobotę Argentyńczyk zdobył 643. bramkę dla Barcelony, wyrównując rekord Pelego dla jednego klubu. W obecnym sezonie nadal nie jest jednak w dobrej dyspozycji, podobnie jak jego zespół, który zajmuje dopiero 5. miejsce w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy ze stratą ośmiu punktów do Atletico Madryt.
Messi został królem strzelców La Liga w ubiegłym sezonie i regularnie zdobywał ponad 40 bramek rocznie, aktualnie ma jedynie dziewięć goli we wszystkich rozgrywkach, w tym pięć z rzutów karnych. Początek tej kampanii jest najgorszy od sezonu 2007/08, gdy miał 20 lat i zmagał się z kontuzją. – „Wiem, że klub jest w trudnym momencie na poziomie instytucjonalnym i sportowym. Wszystko wokół Barcy jest trudne, ale wiem, że będzie dobrze” – oznajmił Messi. 24 stycznia klub z Camp Nou czekają wybory prezydenta, w których głównymi faworytami są Joan Laporta oraz Victor Font.
Mimo wszystko Messi jest łączony z największymi piłkarskimi markami świata takimi jak chociażby Manchester City czy PSG, do którego przyjścia namawia go sam Neymar.